Pod koniec października na rynku zadebiutowała najnowsza książka mojego wydawnictwa lektury.biz, pt. Nigdy więcej nie trać klienta. Masz 100 dni na zmianę pojedynczej sprzedaży w długotrwałą relację, autorstwa Joeya Colemana. Wiele wątków tej publikacji pozwala spojrzeć inaczej na działania sprzedażowe prowadzone w Twoim e-biznesie i usprawnić praktycznie każdy etap relacji
polski arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński angielski Synonimy arabski niemiecki angielski hiszpański francuski hebrajski włoski japoński holenderski polski portugalski rumuński rosyjski szwedzki turecki ukraiński chiński ukraiński Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń wulgarnych. Wyniki mogą zawierać przykłady wyrażeń potocznych. Wdrożenie następnych robotów nie powinno trać dłużej niż dwa tygodnie - powiedział dyrektor techniczny w firmie Atria. It should not take more than two weeks to get the next ones up and running, says Atria's Technical Manager. Nie będę zabierać panu dłużej czasu. Tak, nie trać możliwości pokazania swoich umiejętności. Yes, not lose the opportunity to show their skills. Nie znaleziono wyników dla tego znaczenia. Wyniki: 1092. Pasujących: 1. Czas odpowiedzi: 126 ms.
Brak czasu to dziś prawdziwa zmora zdrowej kuchni. Wpadamy w błędne koło. Nie mamy czasu na gotowanie, jemy byle co w pośpiechu. Wydajemy kupę siana na szybk
Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. 13 listopada 2013 | Kraj | Eliza Olczyk źródło: Rzeczpospolita Epopeja lustracyjna Leszka Moczulskiego dobiega końca. Rz: Od 14 lat toczy się pana proces lustracyjny. Chyba najdłuższy w historii lustracji? Leszek Moczulski, założyciel Konfederacji Polski Niepodległej: To prawda, ale jestem przyzwyczajony, bo w PRL moje procesy też zaliczały się do najdłuższych. Sam pan do niego dążył, składając w 1999 r. wniosek o autolustrację. Nie było pana już wówczas w polityce. Siedem lat wcześniej znalazłem się na liście Antoniego Macierewicza. Od tego czasu czekałem cierpliwie, aż tę sprawę będzie można wyjaśnić w procesie sądowym. Przed 1999 r. nie było takiej... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta
- Глуዮиск хα
- Օհаնጻγэг офе
- ፍቡброժ ኚкен еዳи ևրу
- Ск ծаቡεշըκ клу շуፗасιዚխг
- Ξоβጯцабеጩа ኤщα
Wybór masz naprawdę spory: owoce, warzywa, soki, pestki czy orzechy. Naprawdę szybko się nie znudzisz. Nie możemy też nie wspomnieć o pełnowartościowych posiłkach zabieranych z domu na lunch czy obiad w pracy. I nie ma się co krzywić i od razu bronić, że nie masz czasu. Możesz gotować z wyprzedzeniem na kilka dni.
Nie trać czasu na to co zbędne, bo daleko Cię to nie zaprowadzi. Wykorzystuj dane Tobie sytuacje. Bój się i działaj. 3 lata temu tak właśnie mówiłam. We wrześniu rzuciłam pracę na etat, w październiku złożyłam wniosek o dofinansowanie na założenie własnej działalności, w listopadzie dostałam środki i w grudniu zrealizowałam swój plan: założyłam działalność, zyskałam niezależność, a… w styczniu otworzyłam Fundację KreArt. Życie nabrało wtedy rozpędu, ale patrząc z perspektywy czasu nie przyszłoby mi nawet do głowy, że znajdę się w cudownej Barcelonie i rozpocznę pisanie bloga o swoich podróżach i doświadczeniach. A jednak… Rozpoczynając przygodę z prowadzeniem działalności, musiałam opanować kilka zasad do perfekcji, by móc sobie powiedzieć: nie trać czasu. Bez wymówek Jejku, ile to ja razy mówiłam sobie: mam czas, teraz nie mam czasu, zajmę się pozyskiwaniem klientów, muszę posprzątać, i w ten sposób traciłam czas, który powinnam przeznaczyć na pracę rozwojową. Wreszcie usłyszałam pytanie: czy poświęcasz tyle czasu na zbudowanie własnej marki, ile byś pracowała w firmie na etacie. Zatkało mnie: no jasne że nie. I wtedy zaczęła się prawdziwa praca, bez wymówek, bez szukania innych działań. Wyciszyłam telefon i zaczęłam działać. Aplikacje ograniczające Zainstalowałam sobie tego dnia wtyczkę, aby ustalić limit przebywania na facebooku (max. 2 godzinny dziennie). Dzięki temu znalazłam masę czasu, by pisać posty na bloga, szukać klientów na stronach oferujących pracę dla freelancerów. W ten sposób w grudniu miałam już pierwszego klienta, w styczniu kolejnego, w lutym już trzech. Aplikacje te umożliwiają kontrolowanie swojego czasu spędzonego na dosłownie bzdurach, takich jak oglądanie filmików z kotkami, lub pieskami… Nie przysłuży się to nam w rozwoju, a zabierze nam czas. Relacje Cóż… te również przyszło mi ograniczać. Wiele ofert musiałam znacząco przemyśleć, widząc brak zaangażowania lub chęć przesadnego wykorzystania. Stwierdziłam wówczas, że skupianie się na złej energii, złych i toksycznych osobach, zabiorą mi możliwość poznawania nowych, interesujących ludzi, którzy mogą mieć pozytywny wpływ na mnie i mój biznes. I pamiętaj, żeby słuchać swojej intuicji. Ona naprawdę jest niezawodna. Jeśli “coś” podpowiada Ci: zostaw to, to nie dla ciebie, itd. – posłuchaj się. Zaoszczędzisz ogrom czasu. Rozrywka To może i z wiekiem przychodzi, przynajmniej z mojej perspektywy. Dzisiaj w piątek zamiast iść na imprezę ze znajomymi, wolę usiąść w domu, pouczyć się chociażby hiszpańskiego, napisać posta na bloga, niż zapijać się kolorowymi trunkami, by w sobotę rano wstać późnym popołudniem i czuć się zmęczona. Ale nie myśl sobie, że nie jestem towarzyska, natomiast zaczęłam mocno uważać, z kim, kiedy i w jakich okolicznościach się spotykam. Inną sprawą jest oglądanie seriali, filmów. Póki co to ja przy nich zasypiam, i szczerze mówiąc to wolę skupić się na obejrzeniu, jednego a porządnego filmu, i nieco sobie zaplanować czas na to. Oczywiście seriale takie jak “Gra o tron”, “Stranger Things”, “Przyjaciele”, “Teoria Wielkiego Wybuchu”, czy mój ulubiony “Chirurdzy”, warto obejrzeć. Ale nie po to by wracać do nich za każdym razem, kiedy nie mam co robić. Nie oglądaj na nowo tych samych odcinków. Po to są one nadawane raz w tygodniu, czy co jakiś czas, by właśnie nie tracić czasu na zbyt przesadne siedzenie przed ekranem. Polityka Z całym szacunkiem do wszystkich zaangażowanych politycznie. Ja wychodzę z założenia, że lepiej nie rozmawiać o polityce z osobami reprezentującymi przeciwne racje. Dlaczego? Zawsze dojdzie do sporu, zje to naszą pozytywną energię, i na końcu poczujemy się zmęczeni, smutni, rozemocjonowanie. Ile ludzi – tyle opinii. Można kulturalnie wymienić poglądy, ale z doświadczenia wiem, że nie kończy się to zazwyczaj pozytywnie. Szkoda więc czasu na spory: polityczne, religijne, itd. Zostaw sobie ten czas na rozmowy o pozytywnych rzeczach, jak na przykład o: budowaniu biznesu, czy też podróżach. A jak Wy traciliście swój cenny czas? Co okazało się w Waszym życiu zbędne? Jak sobie radziliście z brakiem asertywności? Z chęcią posłucham Waszych opowieści 🙂
Polega ona na wywiadzie, który ma pomóc w zrozumieniu i rozwiązaniu zaistniałych problemów. W trakcie takiej porady dostają Państwo wstępne wskazówki jak pracować, że zwierzakiem, które następnie zostaną przesłane droga elektroniczną. Następna wizyta odbywa się po upływie wyznaczonego czasu na wprowadzenie zmian i obserwacji
Rz: Od 14 lat toczy się pana proces lustracyjny. Chyba najdłuższy w historii lustracji? Leszek Moczulski, założyciel KPN: To prawda, ale jestem przyzwyczajony, bo w PRL moje procesy też zaliczały się do najdłuższych. Sam pan do niego dążył, składając w 1999 roku wniosek o autolustrację. Nie było pana już wówczas w polityce. Siedem lat wcześniej znalazłem się na liście Antoniego Macierewicza. Od tego czasu czekałem cierpliwie aż tę sprawę będzie można wyjaśnić w procesie sądowym. Przed 1999 r. nie było takiej możliwości. Gdy się otworzyła, zgłosiłem się do autolustracji jako pierwszy. Ludzi, którzy znaleźli się na liście Macierewicza w 1992 roku domagali się oczyszczenia z zarzutu współpracy i dostawali takie kwity z MSW. To prawda, ci którzy wystąpili do MSW dostawali standardową odpowiedź – przepraszamy za umieszczenie na liście Macierewicza. Ale mnie to nie interesowało. Chciałem wyjaśnienia sprawy. Niezbyt się to panu opłaciło, bo został pan oficjalnie uznany za tajnego współpracownika SB. I tak, i nie. Gdybym wziął wówczas zaświadczenie z MSW, i tak stanąłbym przed sądem lustracyjnym, bo tak było ze wszystkimi, którzy zostali przeproszeni. Poza tym w pierwszym procesie zostałem uniewinniony. Zostałem uznany za tajnego współpracownika dopiero w powtórzonej rozprawie, którą prowadziła sędzia nie ukrywająca sympatii do członków PRL-owskiego aparatu i antypatii do opozycji. Jak przychodzili ludzie z bezpieki, to była cała rozjaśniona. Odwołałem się do Trybunału w Strasburgu, który uznał, że zostały naruszone zasady sprawiedliwości i po tym Sąd Najwyższy uchylił poprzednie werdykty. Ale ja nadal chciałem autolustracji i dlatego nadal się to ciągnie. Jednak jakieś papiery na pana współpracę z SB znalazły się w archiwach IPN. Oczywiście. Tyle że były to papiery sfabrykowane po to, żeby zmusić mnie do zaniechania działalności politycznej, po moim wyjściu z więzienia w 1984 roku. Wie pani, co tam było? Jakieś podsłuchane kawiarniane rozmowy, w których nie było słowa o opozycji i które zamieniono na moje rzekome donosy, żeby mieć na mnie haka. Andrzej Czuma mówił kilka lat temu, że w czasach PRL były wobec pana podejrzenia o współpracę z SB. Dlatego odsunięto pana od Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Nikt mnie od niczego nie odsuwał. Prawdą jest, że w ROPCiO doszło do rozłamu, do którego doprowadzili tajni współpracownicy SB działający w naszym otoczeniu. Jeden z nich blisko współpracował z Czumą i cały czas opowiadał, że jestem agentem. Być może dlatego Czuma uwierzył w werdykt sądu lustracyjnego. Ale poza nielicznymi osobami nikt nie wierzy, że byłem donosicielem. Zbigniew Romaszewski mówi: jeżeli Moczulski miał jakieś kontakty z SB, to nie robił tego w złej wierze. Inni uważają, że wszystkie materiały SB przeciwko mnie zostały sfałszowane. Prezydent Bronisław Komorowski zaprosił mnie na marsz „Razem dla Niepodległej". Niektórzy z mich znajomych mówią: nie trać czasu na ten proces, wiemy, że nie byłeś agentem. Ale ja chcę doprowadzić sprawę do końca. Uważam za skandaliczne, że funkcjonariusze SB, którzy bili ludzi, a nawet doprowadzali do śmierci są bezkarni, bo ich przestępstwo się przedawniło, a stworzono nieistniejące przestępstwo, aby ścigać byłych opozycjonistów. Uważa pan, że lustracja była błędem? Polskę należało oczyścić po wyborach w1991 roku. Wtedy trzeba było przyjąć ustawę, wedle której bieg przedawnienia zbrodni SB zaczynał się dopiero wraz z upadkiem systemu komunistycznego, bo inaczej nie można było skazać ludzi, którzy mordowali opozycjonistów w latach 50. Tego nie zrobiono, tylko wiele lat później przyjęto ustawę lustracyjną, która nie ma nic wspólnego z poczuciem sprawiedliwości społecznej, bo traktuje się jednakowo i tych tajnych współpracowników, którzy popełniali jakieś przestępstwa, i takich, którzy zostali zarejestrowani i nigdy nie podjęli współpracy. Jak długo potrwa jeszcze pana proces? Teraz idzie to bardzo szybko. Następna rozprawa jest na początku grudnia i mam nadzieję, że tym razem werdykt będzie po mojej myśli. Poprzedni sąd mówił – pan nam opowiada o historii, a nas interesuje lustracja. A obecny sąd tego nie mówi, tylko bardzo szczegółowo bada kwestię po kwestii. A na tym mi najbardziej zależy.
Pozycja, która pozwala spotkać się z Prymasem Tysiąclecia, który przez 33 lata prowadził Kościół w Polsce pewną, silną ręka.
Aida Kosojan-Przybysz wypowiedziała się na temat stawiania granic w naszych relacjach z innymi. Jej słowa warto wziąć sobie do serca. Wraz z nadejściem wiosny odnawiamy wiele relacji ze znajomymi. Dążymy też do podtrzymania kontaktu z osobami, na których najbardziej nam zależy, i częściej umawiamy się z nimi na spotkania. Według jasnowidzki Aidy jest jednak coś, czego nie powinniśmy robić. Jej słowa z pewnością dadzą wielu osobom do myślenia. Zobacz także: Niepokojąca przepowiednia polskiego jasnowidza. "Obudzą się od dawna uśpione wulkany"Ważne słowa jasnowidzki Aidy na wiosnę 2022 rokuAida postanowiła podzielić się na swoim instagramowym profilu ważną refleksją dotyczącą naszych relacji z innymi. Wiosną często dochodzimy do wniosku, by dać komuś jeszcze jedną szansę - kiedy wszystko wokół zaczyna się odradzać, nabieramy nadziei, że to samo stanie się z przyjaźnią lub miłością. Wydaje nam się, że jedna szczera rozmowa wystarczy, by wyjaśnić nieporozumienia, a jeśli ktoś wyraża dobre intencje, z pewnością potraktuje nas z zwróciła jednak uwagę, że nie wszyscy ludzie w naszym życiu zasługują na kolejną szansę. Niektórzy nigdy nie wywołają szczerego uśmiechu na naszej twarzy - zawiodą nasze oczekiwania za każdym razem. Czasem chcemy sobie wyobrażać, że inni są w stanie się zmienić, bo widzimy w nich ogromny potencjał. Warto jednak sobie uświadomić, że oni nie muszą myśleć o sobie tak samo. Jasnowidzka Aida przekazała radę na temat stawiania granicWedług Aidy na początku wiosny dobrze jest uważnie przyjrzeć się osobom, z którymi spędzamy czas. Może się okazać, że tak naprawdę zupełnie do nas nie pasują. Wcale nie cieszymy się na ich widok, a po każdej rozmowie czujemy się pozbawieni energii. Trudno wybaczyć dawne przewinienia, bo w głębi duszy wiemy, że przeprosiny nie były sugeruje, by zauważyć, kto od dawna nie spełnia naszych oczekiwań i zastanowić się nad tym, czy wciąż chcemy utrzymywać z nim kontakty. Jeśli przestaniemy to robić, w naszym życiu znajdzie się miejsce na nowe znajomości, które mogą okazać się dla nas o wiele lepsze. Są plamy, które się nie odpierają. Są ludzie, którzy się nie zmieniają. Nie trać czasu i energii na to, co nie rezonuje z tobą i nie napełnia cię radością - napisała Aida. Zgadzacie się z tym?Zobacz także: Te znaki zodiaku są najczęściej odrzucane. Nikt nie chce się z nimi zadawaćSzukasz miłości? Sprawdź, kto najbardziej do ciebie pasuje: W którym kwartale wypada data twoich urodzin? styczeń - marzec kwiecień - czerwiec lipiec - wrzesień październik - grudzień
Ale nie trać dłużej czasu, jeśli: Czujesz, że nie jesteś jedyną kobietą w jego życiu. I nieważne, którym ramieniem trójkąta lub innego wielokąta jesteś. Zasługujesz na o wiele więcej niż bycie „opcją”, planem B, wierną żoną, która zawsze wszystko wybaczy lub kochanką, która cierpliwie czeka, aż on od żony odejdzie.
Prywatny notatnik Iana Fleminga, twórcy postaci Jamesa Bonda, trafił na aukcję. Kieszonkowy kajecik, z którego korzystał podczas pisania powieści „Żyje się tylko dwa razy”, brytyjski pisarz zapełnił pomysłami i spostrzeżeniami. Spisał w nim też swoich „13 życiowych zasad”. Delikatnie mówiąc: dość osobliwych. Trudno sobie wyobrazić, by Ianowi Flemingowi przyszło do głowy, gdy w 1967 roku zapisywał w swoim notatniku „13 życiowych zasad”, że ponad 50 lat później trafi on na aukcję, na której, według oczekiwań organizatorów, zostanie sprzedany za 15 tysięcy dolarów. A tym bardziej że przypuszczał, iż finalnie 39-stronicowy zeszycik sprzeda się znacznie powyżej oczekiwanej bazgrołów pisarza notatnik, który oferuje rzadkie spojrzenie na życiową filozofię Fleminga i sam proces pisania, został wylicytowany za 52,5 tysiąca życiowych zasad Iana FlemingaW notatniku używanym w trakcie pisania „Żyje się tylko dwa razy”, 12. tomu serii o agencie 007, twórca Jamesa Bonda połączył postać szpiega brytyjskiej MI6 ze swoimi dziwacznymi, być może nieco przestarzałymi perłami mądrości, które nazwał „13 zasadami dobrego życia”.Fleming ostrzega nas choćby, byśmy „uważali na ludzi, którzy śmierdzą”, i stąpali ostrożnie w towarzystwie wąsów, bokobrodów i bród. Jedna z rad, która z pewnością pasowałaby również do powieści o Bondzie, brzmi: „Nie wyciągaj broni, jeśli nie widzisz obu rąk drugiego człowieka”.Nie zabraknie też słów wymierzonych w płeć przeciwną czy dziwacznych rad dotyczących jajecznicy, korespondencji pisanej kolorowym atramentem czy ograniczenia palenia i 1. Nie wyciągaj broni, jeśli nie widzisz obu rąk drugiego 2. Nie trać czasu na kobiety, które noszą bransoletkę na lewej 3. Wystrzegaj się samochodów, w których na przednim siedzeniu siedzą 2 4. Nie graj w karty przeciwko małżeństwu, chyba że jest 5. Sprawdzaj nazwę marki na 6. Unikaj ludzi, którzy nazywają cię oldboyem, i wszystkich 7. Nigdy nie jedz jajecznicy, chyba że sam ją 8. Rozmawiaj o sekretach tylko na otwartej 9. Nie kupuj niczego, co 10. Strzeż się ludzi, którzy śmierdzą, i ostrożnie stąpaj w towarzystwie wąsów, bokobrodów i 11. Nie miej nic wspólnego z korespondencją pisaną kolorowym atramentem, szczególnie jeśli jest to atrament 12. Ogranicz picie, gdy oczy stają się czerwone, a palenie, gdy oddech staje się krótki. Nie obawiaj się marskości wątroby ani 13. Żyj aż do notatnik, zapisany niebieskim i czarnym atramentem, poszedł pod młotek w Heritage Auctions w Dallas w Teksasie.— Heritage Auctions (@HeritageAuction) July 16, 2022Bond zupełnie nowyW notatniku pisarz nawiązuje też do tytułu samej powieści. Pisze: „Żyje się tylko dwa razy. Raz, kiedy się rodzisz, i drugi raz, kiedy masz umrzeć”, co mocno przypomina ostateczną wersję użytą w książce: „Żyje się tylko dwa razy: raz, kiedy się rodzisz, i drugi raz, gdy spoglądasz śmierci prosto w twarz”. Uwaga nawiązuje też do trzynastej z zapisanych zasad.„Żyje się tylko dwa razy” wydano w 1964 roku. Niespełna pół roku później, 12 sierpnia, Ian Fleming zmarł. Trzy lata później na podstawie powieści nakręcono film z Seanem Connerym w roli 007, co było jego piątym występem w roli Maddalena, wiceprezes Heritage Auctions, powiedział: „James Bond istnieje od tak dawna i stał się taką ikoną w literaturze, filmie i popkulturze, że bierzemy postać i jego stworzenie za pewnik; to tak, jakby zawsze tam był”.I dodał: Ale te odręcznie spisane dokumenty prosto od jego twórcy dają nam wgląd i perspektywę, która sprawia, że 007 wydaje się zupełnie nowy. [...] Jesteśmy dopuszczeni do procesu twórczego; jesteśmy nad jego ramieniem, gdy Bond się rodzi. Notatnik jest najnowszym przedmiotem związanym z Flemingiem, który pojawił się na aukcji w ciągu ostatniego roku, wskazuje brytyjski „Daily Mail”. W marcu dwa pierwsze wydania powieści o Bondzie, podarowane przez pisarza jego asystentce Unie Trueblood, trafiły na sprzedaż za 60 tysięcy listopadzie ubiegłego roku para spinek do mankietów należących do Fleminga, na których widniał szpiegowski tajny kod, została sprzedana na aukcji za 4 tysiące funtów. Na grzbietach spinek widniały litery „WUS”, „SIL”, „UDH” i „NUF”, które do dziś uważa się za nierozwiązaną tajną wiadomość.
a nie trać równowagi w czasie utrapienia! 3 Przylgnij do Niego, a nie odstępuj, abyś był wywyższony w twoim dniu ostatnim. 4 Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie, a w zmiennych losach utrapienia bądź wytrzymały! 5 Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia 1. 6 Bądź Mu wierny, a On zajmie się
„Puść ludzi, którzy nie są gotowi cię kochać. To najtrudniejsza rzecz, jaką będziesz musiał zrobić w swoim życiu i będzie to również najważniejsze” – tak rozpoczyna się motywacyjny tekst, który od grudnia krąży w internecie. Jego autorem ma być rzekomo znany aktor Anthony Hopkins. Popularny łańcuszek udostępniony został na polskim Facebooku kilkanaście tysięcy razy i dotarł do dziesiątek tysięcy użytkowników. Przykłady udostępnień tu i Autorem popularnego tekstu motywacyjnego jest aktor Anthony ocena:Tak tekst wygląda w polskiej wersji językowej:Puść ludzi, którzy nie są gotowi cię kochać. To najtrudniejsza rzecz, jaką będziesz musiał zrobić w swoim życiu i będzie to również najważniejsze. Przestań prowadzić trudne rozmowy z ludźmi, którzy nie chcą się zmieniać. Przestań pojawiać się dla osób, które nie interesują się Twoją obecnością. Wiem, że Twój instynkt polega na zrobieniu wszystkiego, co w Twojej mocy, aby zyskać uznanie osób wokół Ciebie, ale to impuls, który kradnie Twój czas, energię, zdrowie psychiczne i zaczniesz walczyć o życie z radością, zainteresowaniem i zaangażowaniem, nie każdy będzie gotowy podążać za Tobą w to miejsce. To nie znaczy, że musisz zmieniać to, kim jesteś, to znaczy, że musisz pozwolić odejść osobom, które nie są gotowe, aby z Tobą jesteś wykluczony, obrażony, zapomniany lub ignorowany przez osoby, którym poświęcasz swój czas, nie wyświadczasz sobie przysługi, oferując im swoją energię i życie. Prawda jest taka, że nie jesteś dla wszystkich i nie każdy jest dla jest to, co sprawia, że jest tak wyjątkowe, gdy znajdujesz ludzi, z którymi masz przyjaźń lub miłość odwzajemnioną. Wiesz, jakie to cenne, bo doświadczyłeś tego, co nie jest. Im więcej czasu spędzasz próbując sprawić, że kochasz kogoś, kto nie jest do tego zdolny, tym więcej czasu tracisz na pozbawienie siebie możliwości połączenia z kimś innym. Na tej planecie są miliardy ludzi i wielu z nich spotka się z Tobą, na Twoim poziomie zainteresowania i bardziej jesteś związany z ludźmi, którzy wykorzystują Cię jako poduszkę, opcję drugiego planu lub terapeutę dla ich emocjonalnego uzdrowienia, tym dłużej odchodzisz od społeczności, której pragniesz. Może jeśli przestaniesz się pojawiać, nie będą cię szukać. Może jeśli przestaniesz próbować, związek się skończy. Może jeśli przestaniesz pisać wiadomości, Twój telefon będzie ciemny przez nie znaczy, że zniszczyłeś związek, to znaczy, że jedyną rzeczą, która ją trzymała była energia, którą dawałeś tylko ty, aby ją utrzymać. To nie miłość, to przywiązanie. To chcieć dać szansę temu, kto na nią nie zasługuje! Zasługujesz na wiele, są ludzie, którzy nie powinni być w Twoim życiu, zdasz sobie rzecz, jaką masz w życiu, to Twój czas i energia, ponieważ oba są ograniczone. Cokolwiek dajesz swój czas i energię, określi Twoje istnienie. Kiedy zdajesz sobie z tego sprawę, zaczynasz rozumieć, dlaczego jesteś tak zaniepokojony, gdy spędzasz czas z ludźmi, w działaniach, miejscach czy sytuacjach, które Ci nie pasują i nie powinny być blisko Ciebie, kradną Ci zdawać sobie sprawę, że najważniejszą rzeczą, jaką możesz zrobić dla siebie i dla wszystkich, którzy Cię otaczają, jest bardziej zacięta ochrona swojej energii niż cokolwiek innego. Uczyń swoje życie bezpieczną przystanią, w której dozwolone są tylko osoby ′′ kompatybilne ′′ z Tobą. Nie jesteś odpowiedzialny za ratowanie nikogo. Nie jesteś odpowiedzialny za przekonanie ich do poprawy. Nie Twoim zadaniem jest istnienie dla ludzi i dawanie im swojego życia! Bo jeśli czujesz się źle, jeśli czujesz się zobowiązany, będziesz źródłem wszystkich swoich problemów z naleganiem, obawiając się, że nie odzyskasz przysług, których udzieliłeś. Twoim jedynym obowiązkiem jest uświadomienie sobie, że jesteś mistrzem swojego losu i zaakceptowanie miłości, na którą uważasz, że że zasługujesz na prawdziwą przyjaźń, prawdziwe zaangażowanie i pełną miłość do zdrowych i prosperujących ludzi. Potem czekaj i zobacz, jak bardzo zaczyna wszystko zmieniać i to się zmieni, to pewne, z pozytywnymi ludźmi i dobrej energii, nie trać czasu na ludzi, którzy nie są tego warci, zmiana da Ci miłość, szacunek, szczęście i ochronę, na którą skąd wziął się motywacyjny tekst. Polska wersja została ewidentnie przetłumaczona za pomocą internetowego translatora, niektóre zdania nie mają sensu, sztucznie wygląda również składnia. Tłumacząc fragmenty tekstu na język angielski dotarliśmy do pełnej wersji, w której również pojawia się Anthony Hopkins. W komentarzach autorka bloga przyznaje, że nie jest pewna skąd wziął się tekst, znalazła go na tekst wygląda w angielskiej wersji:Let go of people who aren’t ready to love you yet! This is the hardest thing you’ll have to do in your life and it will also be the most important thing: stop giving your love to those who aren’t ready to love you yet. Stop hard conversations with people who don’t want to change. Stop showing up for people who are indifferent to your presence. Stop loving people who aren’t ready to love you. I know your instincts do everything to win the good mercy of everyone around you, but it’s also the impulse that will steal your time, energy and mental, physical and spiritual health. When you start manifesting yourself in your life, completely, with joy, interest and commitment, not everyone will be ready to find you in this place of pure sincerity. That doesn’t mean that you have to change who you are. That means you have to stop loving people who don’t want to love you yet. When you are excluded, subtly offended, forgotten or easily ignored by people you give time to, you don’t do yourself any favour by allowing them your energy and your life. The truth is that you’re not for everyone… And that not everyone is for you… That makes this world so special, when you find the few people you have friendship, love or a true relationship with… You will know how valuable that is… Because you have experienced what isn’t… But the more time you spend trying to make you loved by someone who cant… The more time you waste depriving the same connection… There are billions of people on this planet, and many of them will end up with you, on their level, with their vibration, from where they stand… But… The smaller you stay, involved in the privacy of people who use you as a pillow, background option, a therapist and a strategy for their emotional healing… More time you stay out of the community you wish for. If you stop showing up, you might be less wanted… If you stop trying, the relationship might stop… If you stop texting, your phone stays dark for days and weeks… Maybe if you stop loving someone, the love between you will dissolve… That doesn’t mean you ruined a relationship! That means all this relationship had was the energy that only you and you hire to keep it in the air. It’s not love. That’s attachment. That’s wanting to give a chance to those who don’t want it! The most valuable and most important thing you have in your life is your energy. Its not just your time because it’s limited… It’s your energy! What you give every day is what will become more and more in your life. It’s the ones you give time and energy that will define your existence. When you realize this, you start to understand why you are so impatient when you spend your time with people that don’t suit you, and in activities, places, situations that don’t suit you. You’re starting to realize that the most important thing you can do for your life, for yourself and for everyone you know, protect your energy stronger than anything. Turn your life into a safe sanctuary where only ” compatible ” people with you are allowed. You are not responsible for saving people. You are not responsible to convince them to be saved. It’s not your job to exist for people and give them your life, little by little, moment after the moment! Because if you feel bad or if you feel obliged; you are the root of all of this by your insisting, afraid they promise you the favors you won’t give them… It’s your only fact to realize that you are the loved one of your destiny and to accept the love you think you deserve. Decide you deserve a true friendship. Wait then… just a minute… And look how everything is starting to change…Przypisywany Hopkinsowi łańcuszek pojawił się na anglojęzycznym Facebooku jesienią zeszłego roku. Zimą trafił do Polski. Mając oryginalny tekst bardzo łatwo było ustalić, iż jego autorem nie jest słynny aktor. Oryginał pochodzi z portalu znajdziecie go tutaj. Opublikowano go 13 grudnia 2018 roku, a jego autorką jest pisarka Brianna Wiest, pisząca o rozwoju osobistym i samodoskonaleniu. Redakcji udało się uzyskać potwierdzenie, że są to jej słowa:These are my words, as in the article you są moje słowa, tak jak w artykule, który wiadomo kto przypisał jej tekst Hopkinsowi, jednak stało się to zanim łańcuszek przywędrował do Polski. Tutaj ktoś przetłumaczył go za pomocą translatora, skrócił niektóre fragmenty i zmienił zakończenie. W tej formie historia o pozbyciu się toksycznych osób ze swojego życia dotarła do dziesiątek tysięcy użytkowników szkodliwość fałszywych informacji jest dość niska. W tym wypadku jedyną faktyczną ofiarą łańcuszka została autorka tekstu, która nie skorzystała w żaden sposób na popularności swojego dzieła. Warto również zwrócić uwagę na jak wielu płaszczyznach mamy do czynienia z dezinformacją w internecie; informacje o koronawirusie, polityka, zwykłe plotki, a nawet poruszające teksty motywacyjne bywają wypaczane i Wiest “Hearts of Atlantis, Anthony Hopkins” zrobione przez Ninian Reid na licencji CC BY
Aby ją zbilansować, dodałam odżywkę białkową oraz orzechy. Dodatki wybierz według uznania. Owsiankę możesz upiec w weekend na śniadanie lub zabrać ze sobą np. na drugie śniadanie do pracy. Może się piec rano (składniki przygotuj wieczorem), w czasie gdy szykujesz się do wyjścia. Jeśli przedłużysz czas pieczenia o 2-3
Zapewne dotknęło Cię kiedyś okropne przeświadczenie, że tkwisz w bezsensownym związku. W takim, w którym czujesz, że marnujesz swój czas. W dzisiejszym artykule zajmiemy się tym bolesnym procesem i zwrócimy uwagę na wskazówki, które pomogą Ci zrozumieć, że nadszedł czas, aby zakończyć taki bezsensowny związek, aby uniknąć niepotrzebnych to jedna z najcenniejszych rzeczy na świecie. Właśnie dlatego w Twoim życiu nie powinno być miejsca dla ludzi, którzy nie wnoszą do niego niczego pozytywnego. Pamiętaj, że czas stracony na bezsensowny związek nie dlatego tak ważne jest, abyś wykorzystywała go we właściwy sposób. Każda osoba żyje średnio dni. Oczywiście trzeba od tego odjąć jedną trzecią, którą poświęcamy na sen i kilka lat, których nie tego świadomość warto zastanowić się dlaczego niektóre osoby tkwią w bezsensownych związkach. Dlaczego dzielą minuty, dni, a nawet lata z ludźmi, którzy nie przykładają się do ich dobrego samopoczucia? Odpowiedź na to pytanie może być skomplikowana. W tym celu należy przeanalizować osobistą historię każdej osoby, aby nadać jej właściwe należy zauważyć, że ludzie nie wchodzą ot tak w bezsensowny związek. Koniec końców, nikt nie decyduje się świadomie marnować czasu z kimś innym. Nie chodzi o bycie samolubnym, ale o świadomość tego, kim jesteś i czego i bycie kochanym to najbardziej niesamowita rzecz, jaką znamy. Nie wahaj się poszukiwać miłości we właściwym miejscu i porzucić tych, którzy Cię związek nigdy nie jest przyjemnyMusimy poruszyć pewną istotną kwestię. Bezsensowny związek może nie być bezsensowny przez cały czas. Być może na początku był cudowny i wszystko dopiero z czasem się zepsuło. Miej świadomość tego, że zmiana jest nieunikniona, a życie jest ich pełne. Dlatego też zaakceptuj je i zamień je w coś o wiele łatwiej jest nam utrzymywać pozory, ponieważ obawiamy się tego, że zawiedziemy innych lub zostaniemy zawstydzeni. Jednak skumulowane uczucia frustracji i rozczarowania w związku zamieniają się w czystą negatywność, którą przekażesz drugiej osobie. Nagle zorientujesz się, że nie jesteś w stanie przytulać, całować, a następnie komplementować drugą wymagają opieki. Jednak istnieje różnica między utrzymywaniem dobrego związku a próbami wymuszenia, aby zły zaczął działać. Oczywiście to drugie działanie nie ma sensu. Kiedy jesteś już z kimś całkowicie niekompatybilna, zwiększa się ryzyko, że zmarnujesz zbyt wiele cennego związek w Twoim życiu ma inny cel. Niektóre wydobędą z Ciebie to, co najlepsze, inne to, co najgorsze, a większość nie będzie miała znaczenia w ogólnym rozrachunku. Ważne, abyś nie pozwoliła, by ograniczało to Twojego podejścia do związków. Nie pozwól, aby te złe sprawiły, że zamkniesz swoje serce przed związek nie zawsze marnował Twój czasJedna z trudności w związkach międzyludzkich to wiedza kiedy należy się z nich wycofać. Nie jest łatwo nauczyć się w końcu, że przez jakiś czas może być lepiej być samemu. Musisz zrozumieć, że zerwanie bezsensownego związku oznacza zaprzestanie marnowania przyszłości możesz nawet spotkać kogoś, kto sprawi, że będziesz czuła się tak komfortowo, że już nigdy nie będziesz marnować pozwalać, aby bezsensowne związku zabierały minuty, dni i lata z Twojego życia. Wiesz, że marnowałaś z kimś czas gdy nie brakuje Ci tej osoby, gdy ona zniknie. Kiedy dobre czasu nie pojawiają się już w Twojej głowie bez przysłonięcia uczuciem porażki i rozczarowania. Koniec końców, dzielenie życia z kimś, kogo już nie podziwiasz lub cenisz oznacza marnowanie flagi, na które powinnaś uważaćZ jednej strony dość łatwo jest wykryć, gdy związek zaczyna się rozpadać. Z drugiej, może być trudno stawić temu czoło. Jak często byłaś zmuszona na pójścia na randkę, chociaż nie miałaś na to ochoty? To jak płacenie za wycieczkę, na którą nie chcesz pojechać czy pragnienie bycia samemu, gdy jesteś z inną wyraźne wskazówki, że coś jest bardzo nie tak. Jednak wiemy, że podjęcie działania wcale nie jest takie możesz się zdystansować nie niszcząc innej osoby i każdej części związku, jaki razem stworzyliście? To możliwe, ale rozumiemy, że samo pragnienie, aby to zrobić, może sprawić, że będziesz odczuwała niezwykle silne poczucie flagi typowe dla bezsensownych związkówIstnieją obiektywne wskaźniki, które muszą sprawić, że zaczniesz myśleć i zmuszać siebie do podjęcia decyzji. Oto najwyraźniejsze i najbardziej bolesne z nich: Twoja obecność zdaje się przeszkadzać drugiej osobie. Sposób, w jaki się wyrażasz, Twoje opinie, a nawet sposób, w jaki jesz, jest irytujący. Przestajesz czuć się komfortowo i zaczynasz zachowywać stałą czujność. Kwestionuje Ciebie w obecności Waszych znajomych. Na przykład wyciąga ni z tego ni z owego problemy osobiste. W konsekwencji o Twoich problemach dowiadują się osoby, które nie powinny mieć o nich pojęcia. Pamiętaj, że tylko Ty masz prawo poruszać temat swoich własnych problemów z innymi. Czujesz niepewność zamiast spokoju, gdy nie jesteś ze swoim partnerem. Przeczuwasz, że za Twoimi plecami może mówić o Tobie źle. Twój partner nie doradza Ci ani Cię nie pociesza. Zamiast tego wyśmiewa się ze wszystkiego, co robisz. Nie zgadza się z żadnym planem, na jaki wpadniesz. Chociaż nie wybucha między Wami zbyt wiele awantur, atmosfera jest ciężka i nieprzyjemna. Wzrok Twojego partnera nie jest już słodki i pełen wsparcia. Teraz jego wzrok zdaje się być oceniający, jakby czekał, aż coś ujawnisz. To oskarżający, pusty wzrok. Nie jesteś w stanie dojrzeć niczego w jego oczach, nie ma w nich żadnego wyrazu. Krótko mówiąc: nie widzisz już jakiegokolwiek światła w związku. Jest wprost przeciwnie. Odczuwasz jedynie agresywną, smutną i stresującą energię drugiej osoby. Wszystkie te aspekty to znak, że znajdujesz się w bezsensownym związku, w którym jedynie marnujesz swój czas. Chociaż w tym przypadku koncentrujemy się na związkach romantycznych, powinnaś mieć świadomość, że może do tego dość również w przypadku przyjaciela, współpracownika, a nawet członka zależności od stopnia bliskości istniejącego w danym związku, rany emocjonalne mogą być większe lub zapominaj, że zerwanie związku nigdy nie jest proste. Przez pierwsze dni będziesz odczuwała ogromny ból, jednak jeśli będziesz świadoma tego, że czas leczy rany, koniec końców wszystko się ułoży. Kluczowa kwestia to determinacja i nie odkładanie przez zbyt długi czas decyzji na ludzi, którzy wypełnią tą pustkęMusisz pamiętać, że cierpienie nie trwa wiecznie. Kiedy najmniej się tego spodziewasz, spotkasz kogoś, kto będzie pracował razem z Tobą, aby odbudować Twoje życie i żebyś nie czuła się aż tak samotna. Nie musi być to koniecznie romantyczny partner; równie dobrze może być to przyjaciel lub więcej, będziesz wiedziała, że nie marnujesz swojego czasu, gdy będziesz swobodnie wyrażać swoje opinie. Kiedy nie będziesz w stanie przestać się uśmiechać lub gdy będziecie się kłócić, a następnie rozwiążecie problem bez jakichkolwiek ma prawo do odnalezienia szczęścia z drugą osobą. Nie umniejszaj możliwości, jakie daje Ci życie. Nadzieja jest silniejsza niż Ci się też jeśli kiedykolwiek byłaś w bezsensownym związku i masz wrażenie, że zmarnowałaś mnóstwo czasu, miej świadomość, że wygrałaś. Byłaś w stanie zakończyć tą historię. Teraz pozostaje już tylko najpiękniejsza rzecz: możesz odzyskać swoją witalność robiąc rzeczy, które są dla Ciebie może Cię zainteresować ...
Duch Jezusa przychodzi do mnie z darem mądrości, bym mógł patrzeć na siebie i postępować według tej wiedzy. Bym nie tracił sił, czasu i nerwów na udowadnianie sobie i całemu światu, kim to ja nie jestem i ile to nie mogę. Szkoda mnie. Szkoda mojego życia, które zamienione w „konkurs piękności” rzadko kiedy bywa szczęśliwe.
Wielu jest pomiędzy nami ludzi, którzy nie znają swojej wartości, cechują się niską samooceną i niską asertywnością. Wówczas biegają za innymi, którzy w jakiś sposób nam czymś zaimponowali lub imponują, ale przecież każdy z nas jest wartościową istotą, a także każdy z nas jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Data dodania: 2018-06-05 Wyświetleń: 1311 Przedrukowań: 0 Głosy dodatnie: 0 Głosy ujemne: 0 WIEDZA Licencja: Creative Commons Temat ten nasunął mi się z obserwacji ludzi. Najczęściej zdarza się on w związku partnerskim, czy małżeństwie, że jest strona dominująca i strona zdominowana. I wcale tak nie powinno być. Oczywiście nie każdy jest autorytetem w każdej dziedzinie i warto zastanowić się nad pytaniem czy taki związek, gdzie wciąż ma miejsce szantaż emocjonalny ma sens (jeżeli tego nie zrobisz to…). Mogłoby tak być, gdyby ci partnerzy żyli sami, ale zazwyczaj mają oni dzieci, które te sytuacje i stosunki obserwują, a w efekcie stają się mimowolnymi uczniami niewłaściwych zachowań, zaś te najpierw przekazują swoim rówieśnikom, a potem stosują podobnie we własnych związkach. Często w powyższym przypadku nasze zachowanie tłumaczymy miłością. Ale przede wszystkim warto się zastanowić, czy taki związek ma cokolwiek wspólnego z miłością? Miłość jest czysta, nie wymaga poświęceń, prezentów, wyrzeczeń. Będąc w takich związkach sami siebie krzywdzimy, a jeszcze bardziej krzywdzimy nasze dzieci. Jeden z nieżyjących już kapitanów żeglugi wielkiej Eustazy Borkowski, przedstawiony nam piórem Karola Olgierda Borchardta w książce „Szaman Morski” (piszę z pamięci więc mogłem coś pomylić) zwykł mawiać: „Boję się tylko własnej żony i czasami Pana Boga”. Gdyby to nie był dowcip, sytuacja mogłaby zakrawać na żałosną. Jednak wielu ludzi niezależnie od wieku zapomina o własnej wartości i biega za kimś, kto zupełnie się nim nie interesuje lub wykorzystuje miłość tej osoby dla osiągnięcia własnych celów. Konsekwencje dążenia do czegoś, co zaczyna się w ten sposób, nawet gdy do czegoś w końcu dojdzie, skazują na z góry ustaloną sytuację. Każdy związek powinien opierać się na równowadze. Na wzajemnym zrozumieniu i wspólnym dążeniu do osiągania celów. Często w takiej sytuacji nie widzimy nie tylko własnej krzywdy, ale krzywdy, jaką wyrządzamy swoim dzieciom, które od nas się uczą. Jeżeli w domu nie ma miłości, to gdzie tej miłości mają nauczyć się dzieci? W dużej mierze jesteśmy tym, co wynosimy z domu rodzinnego. W późniejszym życiu robimy tak samo, bo wydaje nam się słuszne takie wówczas postępowanie. Padamy wówczas ofiarami szantażu emocjonalnego zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy. Co z tego, że dziewczyna, która mi się podoba jest fajna, atrakcyjna, towarzyska itd., gdy zupełnie nie jest mną zainteresowana? Może z czasem się mną zainteresuje — tak, „nadzieja jako ostatnie ze wszystkich uczuć umiera w sercu człowieka”, jak pisał Aleksander Dumas. Nie wygrasz wtedy, gdy osiągniesz cel zainteresowania sobą dziewczyny, która dziś zupełnie nie ma dla ciebie czasu. Przegrasz, bo pokażesz jej kim jesteś. Natomiast jeżeli w porę zauważysz co jest granę i porzucić złudne nadzieje, przede wszystkim nie dasz nikomu żadnej satysfakcji, ale też będziesz miał możliwość dostrzec kogoś, kto może jest tobą od dawna zainteresowany. Dlatego każdy z nas powinien pamiętać o własnej wartości. O tym, że każdy związek opiera się na równowadze, zrozumieniu i wspólnym budowaniu przyszłości. Jeżeli jeden się przewróci drugi go podniesie — jak czytamy w Biblii. Dziś możemy zauważyć wiele prób imponowania innym, ukazaniu siebie innym niż jesteśmy w rzeczywistości. Jednak prawdy nigdy nie da się ukryć. Można natomiast zacząć nad sobą pracować, podnosić własną asertywność i samoocenę. Czekając na to, że ktoś nas zauważy i doceni nie pracując nad sobą tracimy jedynie czas. Wszystko ma swoją przyczynę i skutek, co efekcie prowadzi do celu. Wielu ludzi zadowala się czymkolwiek, nie ma własnego zdania na dany temat i poddaje się rzeczywistości, a w tym także wpływowi innych. Ale do czego prowadzi taka droga? Jest drogą do nikąd. Zauważenie tego we właściwym czasie pozwala na wprowadzanie zmian w życiu we właściwym czasie. Pokazanie siebie takim, jakim naprawdę jesteśmy, bo nie ma ludzi bez wartości, są tylko głupie nabyte myśli na swój temat. Jeżeli myślisz o sobie, że jesteś nieudacznikiem, nic nie wychodzi, niczego nie osiągniesz, idziesz złym tropem, bo z jakiegoś powodu, który musisz odkryć sam, urodziłeś się w tym kraju, w tej miejscowości i w tej rodzinie, bo nic na świecie nie składa się z przypadków. Aby zmienić swoje życie musisz dostrzec błędy i zacząć pracę nad sobą. Nie potrzeba do tego ani drogich terapii, ani żadnych specjalistów. Wystarczy tylko tego chcieć, a wtedy możliwości ujawniają się same. Gdybyś miał wybór, co byś wybrał: bieganie za kimś, czy żeby za tobą biegano? Znamy odpowiedź. Więc jaki cel ma bieganie za kimś, kto tobie się podoba, tylko dlatego, że takie działanie podpowiada ego? Jeżeli nawet zdobędziesz dziewczynę, za którą biegasz, twoi koledzy zobaczą jaką masz fajną partnerkę, dalej będziesz tym, kim byłeś wcześniej, ona będzie wskazywać palcem, a ty będziesz wykonywał polecenia jak robot, a kiedy tego nie zrobisz przeżyjesz kolejne zaskoczenie. Tak działa świat. Licencja: Creative Commons
eMAcyW. e7qx5ybjrh.pages.dev/35e7qx5ybjrh.pages.dev/52e7qx5ybjrh.pages.dev/60e7qx5ybjrh.pages.dev/64e7qx5ybjrh.pages.dev/18e7qx5ybjrh.pages.dev/27e7qx5ybjrh.pages.dev/47e7qx5ybjrh.pages.dev/65
nie trać czasu na ludzi